Close

Zakochaj się w Warszawie..samochodowej.

Nie rozumiem tego miasta. Polityki tego miasta i nim rządzących. Chociaż bardzo bym chciała, bo jestem lokalną patriotką i generalnie lubię Warszawę… no ale nie rozumiem. 

Bo gdy czytam wypowiedzi pani Prezydent, Wiceprezydenta to nawet da się uwierzyć w to, że chcą z centrum miasta wyprowadzić ruch samochodowy. Ale przyglądając się głębiej temu co się w tym kierunku dzieje, okazuje się, że po pierwsze: wszelkie piesze i rowerowe inicjatywy i dyskusje jakie powstają są inicjatywą mieszkańców lub różnych grup lokalnych: ścieżki rowerowe i sadzenie drzew w miejsce nielegalnych parkingów  to projekty zgłoszone w Budżecie Partycypacyjnym, przełamany impas w sprawie Ronda Dmowskiego, podobnie jak dotyczący wind na Moście Poniatowskiego – efekt nacisków społecznych. A miasto nadal tłumaczy się tak jak dawniej. Że na Moście Łazienkowskim, przy jego remoncie, mimo że powstaje kładka rowerowa to nadal nie można postawić wind, bo to za drogie. Że przejścia naziemne to zbyt czasochłonna sprawa i wymagająca totalnej zmiany organizacji ruchu samochodowego, więc przejścia podziemne zostają. Podniesienie opłat za parkowanie w mieście to polityka zbyt drastyczna. I pewnie też znajdzie się sporo zwolenników tych decyzji, di których argumenty Urzędu przemawiają. Ale ja mam wrażenie, że problemem jest sposób myślenia. Bo jak inaczej wytłumaczyć takie absurdy?

Dzisiaj, 16 czerwca, dzień pracujący, ale między wolnym a weekendem więc sporo osób ze stolicy wyjechało. I co? W nagrodę tym którzy zostali miasto serwuje darmowe parkowanie w strefie płatnej (sic!). Nie darmowe przejazdy komunikacją miejską, żeby zachęcić do rodzinnych wypadów i zmotywować do wyruszenia do pracy bez samochodu. A darmowe parkowanie. Mało tego. Skąd to wiem? Bo informacje na ten temat wiszą od tygodnia w autobusach i tramwajach! Czy ktoś to rozumie?

tramwaj 16.06

Mandat za parkowanie w strefie bez ważnego biletu wynosi 50 zł. I można na nim stać cały dzień. To niewiele więcej niż 8-9 godzinna opłata z parkometru. A raz złapią, raz nie.  Moim zdaniem warte ryzyka. Dla porównania mandat za przejazd autobusem i tramwajem bez ważnego biletu wynosi… 150 zł!

No i na koniec przytoczę osobistą historię. Trzy lata temu zgłaszałam w ramach Budżetu Partycypacyjnego projekt przekształcenia parkingu na Placu Konstytucji w plac dla pieszych. Z ławkami, drzewami, może fontanną. Argumentem, który zdecydował o tym, że projekt nie przeszedł nawet do konsultacji był głos ZDM, że parking przynosi miastu takie dochody, że w tej chwili nie mogą z niego zrezygnować.

Czy tak się wyprowadza ruch samochodowy z miasta?

0 thoughts on “Zakochaj się w Warszawie..samochodowej.

  1. No cóż, ja Warszawy też nie ogarniam. Nawet fakt, że choć są parkingi P+R to zestawienie na nich auta graniczy z cudem, gdyż są za małe i przepełnione. Bilety na komunikację są dość drogie i wiele osób kalkuluje, że lepiej już wydawać kasę na benzynę.

  2. Ja jestem warszawianką od urodzenia, ale nie czuje się wcale związana z tym miastem – mogłabym mieszkać gdziekolwiek. Śmieszy mnie też to, że Wwa aspiruje do europejskich metropolii a w najprostszych tematach kuleje.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

CAPTCHA


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.