Z cyklu Przedsiębiorcza mama — historie prawdziwe rozmowa z Agnieszką Jabłońską, japonistką i mamą 4-letniej Toli. Przeczytaj historię Agnieszki i zainspiruj się.
1.Czy pracowałaś wcześniej, przed założeniem działalności, na etacie? Jak długo?
Tak, pracowałam na etacie przez 6 lat, nadal w zasadzie pracuję, ale jestem na urlopie wychowawczym. Rozważam powrót na etat ze względu na sytuację ekonomiczno-gospodarczą, ale jednocześnie rozwijam swoje usługi na różnych polach.
2. Dlaczego zdecydowałaś się założyć własną działalność?
Zdecydowałam się na założenie własnej działalności z kilku powodów.
1) Jestem mamą i elastyczność godzin pracy jest dla mnie kluczowa. Dziecko często choruje i wymaga ode mnie opieki w godzinach takich, że praca na etacie nie do końca pozwala mi na godzenie ról pracownika i rodzica.
2) Ważny jest dla mnie samorozwój i idea life-long learning. Tylko w ten sposób można osiągać sukcesy, poprzez poszerzanie własnych horyzontów i stawianie sobie wyzwań.
3) Chciałabym, aby w przyszłości, np za 10-15 lat nie definiowało mnie to, że jestem pracownikiem etatowym, który jest zależny od dużych korporacji. Chciałabym wypracować ‘coś swojego’ co pozwoli mi w dłuższej perspektywie na spełnianie się w swoim własnym biznesie.
3. Jakie plusy ma prowadzenie firmy w kontekście bycia mamą? A jakie minusy? 😉
Kiedy jest się mamą, plusem prowadzenia własnej firmy, jak i jej dużym minusem jednocześnie jest elastyczność pracy.
Jest to plus, ponieważ w sytuacji podbramkowej nie musisz sie tłumaczyć szefowej po raz kolejny, dlaczego znowu musisz wyjść wcześniej, albo dlaczego nie będzie Cię na spotkaniu biznesowym, bo Twoje dziecko znowu ma katar, znowu musisz jechać do lekarza i znowu 2 tygodnie zatrzymać dziecko w domu.
Z drugiej strony, ta sama elastyczność bywa też minusem, bo czasami z powodu takich właśnie obowiązków około-domowych, rodzinnych i nagłych, te godziny pracy się w pewnym sensie rozjeżdżają, nie pracuje się od 8 do 16, tylko często w późnych godzinach wieczornych czy nawet nocnych.
4. Gdzie szukasz wsparcia/networkingu jako mama-bizneswoman?
Przede wszystkim w sieci. Inspiruję się historiami innych kobiet, matek, które postawione bardzo często w podbramkowych sytuacjach, zmuszone w pewnym sensie by wybrać między karierą a macierzyństwem, rezygnowały z typowych prac etatowych na rzecz własnej działalności i odnosiły w tym obszarze sukces.
Uczestniczę w liczych webinarach, udzielam się na forach dla pracujących mam, czerpę z tego jak najwięcej. Jest to szczególnie ważne w momentach zwątpienia. Kiedy nie wszystko układa się po mojej myśli. Ale kiedy czytam lub słucham kolejnej inspirującej historii o niezwykłych, przedsiębiorczych mamach, to natychmiast wraca mi chęć do działania i przypominam sobie, po co właściwie to robię.
5. Teraz kiedy już wiesz jak to jest być mamą i przedsiębiorczynią, czy zdecydowałabyś się po raz drugi na założenie firmy?
Zdecydowanie tak! Choć dla mnie na ten moment ciągle jest to łączenie etatu z prowadzeniem firmy, co czasem bywa ogromnie męczące, wyczerpujące i miewam momenty zwątpienia, to jednak wiem, że zarówno ta wyboista droga, jak i cel do którego dążę, jest tego wart.
6. Co powiedziałabyś mamom, które zastanawiają się nad otworzeniem własnej działalności?
Że to nie jest przymus, wszystko trzeba robić w zgodzie ze sobą. Nie każda mama musi otworzyć działalność, żeby czuć się spełniona, żeby pracować, i odnosić sukcesy. Dla jednych mam to własna działalność będzie tym, co daje im wolność i możliwość spełnienia, a inne mamy czują się bardziej komfortowo pracując na etacie w różnych firmach. Ważne, żeby to co robią było dopasowane do ich potrzeb i współgrało z rytmem życia rodziny.
7. Jakie prowadzące biznes mamy obserwujesz? Dlaczego?
Jest ich naprawdę dużo i ciężko mi wymienić kilka z racji moich dość szerokich specjalizacji i zainteresowań, jakimi są nauczanie języków obcych, tworzenie materiałów edukacyjnych dla dzieci i projektowanie przestrzeni dziecięcych. Ale niewątpliwie dzięki obserwacji różnych profili w social mediach sama mogę swoją sytuację odnieść do konkretnego przykładu, zastanowić się jakie rozwiązania wprowadzić w swojej małej firmie.
Nazywam się Agnieszka Jabłońska i jestem absolwentką Japonistyki na Uniwersytecie Warszawskim. Byłam także stypendystką Japońskiego Ministerstwa Edukacji i studiowałam język i kulturę Japonii w Tokyo University of Foreign Studies. Oprócz tego miałam okazję uczestniczyć w letnim programie naukowym w Showa Women’s University w Tokio.
Mam w swoim dorobku doświadczenie pracy w japońskiej korporacji, podróży służbowych do Japonii oraz nauczania języka japońskiego wśród dzieci, młodzieży i dorosłych na różnych poziomach zaawansowania.
Posiadam także certyfikat Nihongo Nōryoku Shiken zdany na poziomie N1 z najlepszymi ocenami.
Swoją pracę magisterską na Japonistyce pisałam na temat przestrzeni i jej zagospodarowania w jednym z japońskich teatrów alternatywnych i porównywałam jego metodologię oraz przestrzeń do polskich 'Gardzienic’. Dzięki licznym podróżom do Japonii miałam okazję rozkochać się w japońskiej architekturze, co skłoniło mnie także do podjęcia studiów w tym kierunku. Jestem więc również absolwentką architektury wnętrz na łódzkiej ASP i umiejętności tam nabyte wykorzystuję w projektowaniu wnętrz, głównie przeznaczonych dzieciom.
Jestem też fanką japońskiej kuchni i chętnie przygotowuję japońskie dania samodzielnie
Idea mojej działalności wzięła się z tego, że kieruję się w życiu dewizą #familyfirst i #childrenfirst i ogromną przyjemność sprawia mi nie tylko taka praca, która pozwala mi odpowiednio balansować życie zawodowe z prywatnym, ale w której również tworzę materiały, treści, lekcje czy przestrzenie, dzięki którym dzieci mogą beztrosko spełniać swoje marzenia.
Agnieszkę znajdziecie na IG: @japonskiwpigulce
Projekt został sfinansowany przez Narodowy Instytut Wolności – Centrum Społeczeństwa Obywatelskiego ze środków NOWE FIO na lata 2021-2030 #nowefio
