Zakupy są nieodłączną częścią naszego życia, a zakupy z dzieckiem mogą przysparzać sporo problemów. Dlatego dzisiaj post o tym, gdzie w Warszawie można łatwo i przyjemnie zakupy zrobić. Czyli o centrum handlowym Arkadia.
Arkadia zdecydowanie postarała się, żeby rodzice z dziećmi chcieli przyjeżdżać tu na zakupy. Oczywiście nie łudźmy się – ma w tym swój interes,bo im więcej konkretnych klientów, tym łatwiej negocjować stawki za powierzchnię, a kto jak kto, ale my rodzice wiemy, że biznes dziecięcy to jest biznes. Ale generalnie nie ma w tym nic złego. Robiąc biznes też można dbać o klientów bardziej lub mniej.
Dojazd
Zacznijmy od samego początku. Arkadia jest bardzo dobrze skomunikowana, można do niej dojechać tramwajem, metrem z krótkim spacerem, no i oczywiście samochodem. W podziemnym parkingu wydzielone są miejsca dla rodzin z dziećmi, tuż przy wejściu do galerii. Wiem – zazwyczaj są zajęte, bo potrzeby dość duże. Ale jakiś czas temu (ja odkryłam je na poziomie -2) pojawiły się miejsca do parkowania, takie z większą przestrzenią (zaznaczone jako XXL). Myślę, że zamysł nie był skierowany do rodziców, a bardziej do ładujących materiały ze sklepu budowlanego, ale takiej informacji nie ma. A parkuje się tam bardzo przyjemniej, bo zdecydowanie łatwiej wysiada się wypinając dziecko z fotelika i wyciągając wózek. Są nieco dalej od wejścia, ale mimo wszystko łatwiej 🙂.
Wchodząc wejściem przy którym jest szatnia znajdziemy specjalne wydzielone i pilnowane miejsce do zostawienia wózka. Jeśli mamy starsze dzieci, które będą po galerii same chodziły czy jeździły w wózku samochodzie, które są do wypożyczenia na terenie galerii (cena – 8 zł.) lub np. mamy maleństwo, które łatwiej nam zawinąć w chustę czy nosidło idąc na zakupy.
Toalety
W samej już galerii, przy toaletach znajduje się specjalny pokój do opieki nad dzieckiem. Ten, z którego zdjęcia zamieszczam znajduje się na piętrze. A w nim: miejsce do karmienia piersią – fotel z zasłonką, kuchenka mikrofalowa do podgrzania jedzenia, przewijaki wraz z papierowymi podkładkami, niskie umywalki dla samodzielnych maluchów oraz toaleta dla dzieci z niskimi kibelkami 🙂 W pokoju jest sporo przestrzeni, można swobodnie wjechać wózkiem i go zaparkować. To co jest super to źródełko z pitną wodą – zdecydowanie innowacja, ale radości przynosi wiele, zwłaszcza rodzicom :).
Food Court
Na piętrze, koło części z jedzeniem, znajduje się kącik zabaw dla dzieci, w którym można chwilę odpocząć. Gdy dzieci się bawią, rodzice mogą skorzystać z bezpłatnego wi-fi. Ale to nie wszystkie miłe niespodzianki tutejszego Food Court’u. Wśród stolików znajduje się miejsce dla rodzin, która składa się z ław ustawionych wokół wyłożonej miękką sztuczną trawą przestrzeni do zabawy. Można na niej nawet zostawić raczkujące maluchy. Dzięki takiemu rozwiązaniu rodzice mogą zjeść posiłek mając na oku brykające, w bezpiecznej przestrzeni, dzieci. Jeśli chcemy zjeść wraz z nimi to możemy skorzystać ze specjalnego stolika dziecięcego lub zwyczajnie krzesełka, które również jest dostępne.
Dla potrzeb najmniejszych przy Food Courcie znajdziemy również stół z kosmicznymi mikrofalówkami do podgrzania posiłków.
I na jeszcze koniec o dwóch miłych niespodziankach, na które natrafiłam przy okazji zakupów. Pierwsza to sklep H&M, który ma przewijak dla niemowląt w sklepie (przy przymierzalni w dziale dziecięcym). Druga to sklep Carrefour, który jakiś czas temu wprowadził kasy rodzinne, w których nie ma kolejek, a są pyszne jabłka 🙂
A…i zapomniałam. Przed galerią jest przecież fontanna, a właściwie dysze wodne, które dzieci uwielbiają!
nice!!! A jak sytuacja wygląda ze słynnymi w Warszawie Złotymi Tarasami?
będzie i o Tarasach 🙂
dla mnie te małe ubikacje z jednorazowymi papierowymi nakładkami są po prostu hitem! moja Trzylatka oczekuje tego teraz w każdym innym miejscu 😉
Są świetne, to prawda 🙂