Złote Tarasy to jedna z najbardziej obleganych warszawskich galerii handlowych. Centralne położenie i sąsiedztwo Dworca Centralnego sprawia, że mnóstwo w niej turystów, podróżnych i …. młodzieży. Ale czy to dobre miejsce na planowane zakupy z małym dzieckiem?
Minusy kontra plusy
Zacznijmy od tego. Minusem zdecydowanie jest płatny parking, co oczywiście ma swoje logiczne wytłumaczenie – inaczej całymi dniami byłby zajęty przez pracowników okolicznych biur i przyjezdnych do centrum. Brakuje jednak opcji zwolnienia z opłaty po dokonanych zakupach, która jest często stosowana przez inne centra handlowe. Z drugiej strony Tarasy są świetnie skomunikowane, więc jeśli poruszacie się komunikacją miejską nie będziecie mieć problemu z dojazdem.
Wspomniany wcześniej tłum zdecydowanie mi przeszkadza i nie ułatwia zakupów z dzieckiem. Ale jeśli jesteście na niego odporni, to poruszanie się po Tarasach jest dość łatwe. Windami, które znajdują się po dwóch stronach centrum da się dojechać na każde z pięter.
Na poziomie -1 znajduje się szatnia, ale w dość nowoczesnej odsłonie, więc wątpię, aby można było tam zostawić wózek. Na terenie Tarasów nie ma opcji wypożyczenia wózków dla dzieci.
Pokój rodzinny
Toalety z przewijakami dostępne są na każdym piętrze. Są bardzo dobrze przygotowane. Do pokoju dla rodziców z dzieckiem można spokojnie wjechać wózkiem, a w środku znajdziemy pełne wyposażenie: toaletę (co pozwala na skorzystanie również rodzicowi) z deską zaprojektowana tak, aby maluch mógł na niej swobodnie usiąść, przewijak wraz z jednorazowymi, papierowymi nakładkami, umywalkę, blat na wyłożenie niezbędnych rzeczy, kosz na pieluchy oraz mikrofalówkę do podgrzania posiłku.
Znajdziemy też wydzielone miejsce z fotelem do karmienia. Gdyby jednak ktoś nie chciał z niego korzystać, można dziecko nakarmić również w korytarzu prowadzącym do toalet, w którym znajdują się siedziska.
Całość ozdobiona delikatnymi i estetycznymi wzorami zwierzęcymi, co powoduje, że w pokoju jest bardzo przyjemnie.
Food Court
Na poziomi +3 znajduje się spory food court, który niestety nie oferuje rodzinom dodatkowych udogodnień. Nie znajdziemy krzesełka do karmienia, a oferta gastronomiczna również niekoniecznie nadaje się dla maluchów. Oddzielnie umiejscowiony jest McDonalds, a zaraz koło niego sala zabaw Kinder Planeta. Nie należy ona do najlepszych, jakie widziałam, ale jeśli ktoś ma już starsze dziecko, może zostawić je tam pod opieką (oczywiście w opcji dodatkowo płatnej i wartej wcześniejszej rezerwacji).
Wydaje się, że Złote Tarasy to przykład kompromisu między chęciami i możliwościami. Przygotowanie na przyjmowanie rodziców z dziećmi zderza się z rzeczywistością centrum umiejscowionego przy dużym węźle komunikacyjnym, biurowym i turystycznym. Daleko więc Tarasom do ideału, jednak ułatwienia i punkty przenaczone dla rodziców z dziećmi stworzone są z głową i dbałością o szczegóły.