16 października w Sejmie Rzeczypospolitej odbyła się konferencja organizowana przez Fundację Jestem w drodze. O prawach ciężarnych w pracy, u lekarza i w przestrzeni publicznej dyskutowali specjaliści, urzędnicy, posłowie, a także przyszłe i obecne mamy. Czy coś z tych debat wynikło?
W kwestii praw mamy w pracy nasuwa się jeden wniosek: system prawny w Polsce dobrze i dość kompleksowo chroni młode mamy, ale tylko do momentu aż wrócą do pracy. Dlatego tak jest? Przyjrzyjmy się przywilejom przysługującym ciężarnym i świeżo upieczonym mamom.
-
Kobiety w ciąży nie można zwolnić
Kobieta pracująca na umowę o pracę nie może zostać zwolniona, nawet jeśli jej umowa wygasa przed dniem porodu. W takiej sytuacji umowa jest automatycznie przedłużana do dnia porodu.
-
Wszystkie kobiety po urodzeniu dziecka otrzymują świadczenie pieniężne, czyli zasiłek macierzyński, rodzicielski.
Forma zatrudnienia nie wpływa na decyzję o przyznaniu zasiłku, wpływa jednak na jego wysokość, a także na konieczność spełnienia pewnych warunków.
W najbezpieczniejszej sytuacji są kobiety zatrudnione na etat, gdyż mają 100% gwarancję otrzymania zasiłku nawet, gdy ich umowa kończy się przed dniem porodu (ponieważ zostaje automatycznie przedłużona).
Kobiety pracujące na umowę zlecenie również otrzymują zasiłek, ale muszą podczas zatrudnienia odprowadzać składkę chorobową (jest ona dobrowolna) oraz mieć ważną umowę zlecenie w dniu porodu. Wtedy zasiłek przyznawany jest w taki sam sposób jak w przypadku umowy o pracę (przez rok, wyliczany na podstawie średniej wymiaru składki chorobowej). Nie ma tu znaczenia jak długo przed porodem trwała umowa, ani to jak długo po porodzie będzie trwałą.
W przypadku kobiet prowadzących działalność gospodarczą sprawa wygląd bardzo podobnie. Wysokość zasiłku zależna jest od wysokości odprowadzanej składki chorobowej (składka jest dobrowolna, podobnie jak jej wysokość). Aby otrzymać 100% zasiłku składki muszą być odprowadzane przez min. 12 miesięcy przed porodem. W przypadku krótszego okresu składkowego zasiłek jest proporcjonalnie mniejszy.
Kobiety bezrobotne, pracujące na umowę o dzieło oraz studentki mają prawo do rocznego zasiłku w wysokości 10 Jest to tzw. kosiniakowe, czyli zasiłek przyznawany niezależnie od wysokości i stabilności dochodów, w wysokości 1000 zł na dziecko, również przez 12 miesięcy.
-
Kobiety przebywającej na urlopie macierzyńskim lub wychowawczym nie można zwolnić z pracy
Zgada się. Przebywając na urlopie macierzyńskim, urlopu rodzicielskim, czy urlopie wychowawczym kobieta (ale też mężczyzna) jest chroniona prawem i nie może zostać zwolniona z pracy.
Wyjątkiem jest sytuacja, w której zakład pracy zostaje zamknięty, podlega upadłości. Oraz takie naruszenie zasad pracy, które prowadzi do dyscyplinarnego zwolnienia pracownika. I tutaj przechodzimy do kolejnego przywileju:
-
Przebywając na urlopie macierzyńskim można pracować u swojego pracodawcy
Jednak dopiero na urlopie rodzicielskim (czyli po wykorzystaniu 20 tygodniu urlopu macierzyńskiego) i w wymiarze czasu nie wyższym niż 1/2 etatu. Warto zaznaczyć, że w takiej sytuacji zasiłek rodzicielski jest proporcjonalnie pomniejszany.
Przy takim układzie może właśnie dojść do sytuacji, że podczas pracowania na część etatu, w trakcie urlopu macierzyńskiego, pracownik może w taki sposób naruszyć obowiązujące przepisy, że będzie mu groziło zwolnienie dyscyplinarne.
-
Przebywając na urlopie macierzyńskim i rodzicielskim można pracować u innego pracodawcy.
Bez ograniczeń związanych z wymiarem czasu pracy, formą zatrudnienia (rodzajem umowy) oraz bez ograniczania wysokości zasiłku.
-
Rodzice mogą skorzystać z bezpłatnego urlopu wychowawczego, który może maksymalnie trwać 3 lata
Z urlopu mogą skorzystać zarówno pracujący na etat, jak i prowadzący działalność gospodarczą. W tym czasie rodzic ma opłacane przez państwo składki na ubezpieczenie społeczne. Urlop można wziąć w maksymalnie 4 częściach, aż do skończenia przez dziecko 6. roku życia. Urlop może być dowolnie dzielony między mamę i tatę.
Powrót do pracy i co dalej?
Okazuje się, że po powrocie do pracy, ochrona młodych rodziców kończy się. Wracający z urlopu macierzyńskiego, rodzicielskiego czy wychowawczego rodzic jest traktowany tak samo jak inny pracownik i może otrzymać wypowiedzenie pracy, zgodnie z obowiązującym prawem. Często zdarza się też tak, że wracająca do pracy mama otrzymuje wypowiedzenie pod pretekstem likwidacji stanowiska pracy. Jest jednak rozwiązanie, które chroni przed zwolnieniem przez okres 12 miesięcy, a mianowicie zmniejszony wymiar czasu pracy. Może z niego skorzystać rodzic wracający zarówno z macierzyńskiego jak i wychowawczego – pod warunkiem, że ten nie został wykorzystany w całości.
Jakie rozwiązania?
Na konferencji ze strony poseł Joanny Fabisiak padł propozycja odciążenia zusowego przedsiębiorców, do których wracają rodzice po urlopie związanym z wychowywaniem dziecka. Takie częściowe zwolnienie (np. 30%) miałoby zniechęcić pracodawców przed zwolnieniami rodziców i przekonać ich, że utrzymanie stanowiska wracającego z urlopu rodzica zwyczajnie się opłaca. Jednak przez rok resztę składek od takiego pracownika musiałby pokrywać budżet państwa.
Co Wy myślicie o takim pomyśle? Czy przekona on przedsiębiorców do utrzymywania stanowisk pracy wracających po urlopie mam?
Czekam na kolejny taki wpis 🙂