Do 2050 roku 70% populacji na świecie będzie żyło w miastach, a większość będzie miało poniżej 18 roku życia. Do 2030 roku 60% dzieci na świecie będzie żyło w miastach. Oto dlaczego powinnyśmy zacząć projektować miasta tak, nie tylko aby były przyjazne dla dzieci, ale żeby odpowiadały na ich potrzeby.
Przestrzeń publiczna dostępna dla wszystkich jej użytkowników, także osób z ograniczoną mobilnością, to standard, który powinien obowiązywać w każdym mieście. Niestety rzeczywistość jeszcze tak nie wygląda. Jednak likwidowanie barier architektonicznych to dzianie niewystarczające, w kontekście szerzącej się urbanizacji. Już teraz powinniśmy przekształcać i projektować miasta tak, aby były one przyjazne, włączające i zaspokajające potrzeby żyjących w nim osób.
O jakich potrzebach mowa?
Bezpieczeństwo
To kluczowa sprawa. Miasta powinny być bezpieczne. Systemowo ograniczana powinna być przestępczość, wszelkie akty wandalizmu, ale pod hasłem „bezpieczeństwa” kryją się też takie rozwiązania jak ograniczanie i spowalnianie ruchu samochodowego, co umożliwia bezpieczne poruszanie się po mieście rodziców z dziećmi, ale też samych dzieci. Ruch samochodowy w centrach miast radykalnie ograniczają Madryt, Londyn, Barcelona, Paryż czy Dublin. Więcej przeczytacie o tym TU.
Swoboda poruszania się
Miasta powinny być tak projektowane i powinny w nich być stosowane rozwiązania, które pozwalają na swobodne poruszanie się po nim wszystkich jego mieszkańców, czyli również rodziców z dziećmi i samych dzieci. Brak barier architektonicznych, bezpieczna i dostępna komunikacja miejska, naziemne przejścia dla pieszych, szerokie, równe chodniki, przestrzenie pozwalające na odpoczynek – to tylko kilka z podstawowych rozwiązań. Przykładami przestrzeni kładącej nacisk na swobodne poruszanie się pieszych przestrzenie typu woonerf. W Polsce pojawiają się takie, ale jeszcze zazwyczaj tylko okazjonalnie. Np. w Warszawie okresowo na weekendy zamykana jest ulica Nowy Świat czy Ząbkowska. Więcej o idei woonerf przeczytacie TU.
Bliskość usług
Możliwość zrobienia podstawowych zakupów, pójścia do kina czy teatru, kawiarnii, restauracji, ale również bliskość żłobków, przedszkoli i szkół, przychodni, urzędów to podstawa do tworzenia miejsca, w którym żyje się łatwo. Rodzice nie powinni musieć odwozić dzieci do innych dzielnic do żłobków i przedszkoli, a starsze dzieci powinny mieć możliwość samodzielnego powrotu do domu ze szkoły. Dziecko powinno mieć możliwość samodzielnego, bezpiecznego wyjścia z domu do sklepu, kupienia sobie loda i powrotu do domu zanim on się roztopi (popsicle test).
Przestrzeń do spędzania czasu
Miasta powinny dawać dzieciom szansę na rozwijanie swoich pasji, zaspokajanie ciekawości. Place zabaw, tereny zielone – parki, łąki miejskie, ogrody, miejsce do uprawiania sportu, jazdy na rowerze. Planowane przestrzeni do zabawy i spędzania czasu powinno zawierać potrzeby dzieci w każdym wieku, ale też ich potrzebę do wzajemnej interakcji, aktywnego spędzania czasu z rodzicami, dziadkami, sąsiadami. Świetne przykłady tworzenia takich przestrzeni płyną np. z Barcelony, gdzie powstały tzw. Superblocks – przestrzenie pomiędzy budynkami, wielości ok. 400 x 400 m, z których niemalże całkowicie wyprowadzono ruch samochodowy. W miejscu zajętych do tej pory przez samochody ulic powstały przestrzenie do aktywności fizycznych, kulturalnych, zabawy i wspólnego spędzania czasu (więcej o Superblocks dowiecie się stąd)
Czyste powietrze, miejski ład
Przestrzeń urbanizowana nie może być przestrzenią zdegradowaną. Dzieci mają prawo do wychowywania się w zadbanej przestrzeni, oddychając czystym powietrzem. Zanieczyszczenie powietrza jest ogromnym problemem, również w Polsce (pisaliśmy o tym TU) . Co roku z powodu smogu w naszym kraju umiera 40 tys. osób. U dzieci, niemowląt, także tych w rozwoju prenatalnym, wywołuje alergie, niekorzystnie wpływa na rozwój tkanki płucnej i może prowadzić do POChP (przewlekłej obturacyjnej choroby płuc), długotrwałe działanie toksycznych czynników przyczynia się do powstania raka płuc czy rozedmy płuc. UNICEF wskazuje, że niemal co siódme dziecko na świecie (czyli około 300 mln) żyje na obszarach, na których zanieczyszczenie powietrza co najmniej 6-krotnie przekracza międzynarodowe wytyczne. W efekcie każdego roku, zanieczyszczenie powietrza przyczynia się do śmierci około 600 000 dzieci poniżej 5. roku życia (Raport UNICEF “Clear the Air for Children”).
Dziecięca infrastruktura
Dziecięca infrastruktura to taka, która pozwala im na samodzielne korzystanie z miasta i tego co ono oferuje. Kina, teatry, baseny, ale też sklepy, domy kultury czy biblioteki, nie tylko powinny tworzyć ofertę dla dzieci, ale również być przystosowane do ich potrzeb. Co to oznacza? Przede wszystkim brak barier architektonicznych, czyli możliwość dostania się do budynków z poziomu ulicy, ale też dziecięce toalety, niskie umywalki, lekkie drzwi z otwarcie których poradzi sobie dziecko, rozkłady jazdy pozwalajace na przeczytanie ich przez dzieci, przewijaki w toaletach czy wejścia do budynków i korytarze pozwalające na poruszanie się w nim z wózkiem dziecięcym. Ciekawym doświadczeniem pochwalić się może organizacja Urban 95, która to w trakcie Amsterdam Placemaking Week przeprowadziło eksperyment oglądania miasta z perspektywy dziecka, czyli 95 cm (przeczytacie o tym TU).
Ciekawymi rozwiązaniami są również przystanki autobusowe, które uwzględniają potrzeby osób starszych, dzieci. Miasto Łódź wprowadziło na przystankach autobusowych łamigłówki dla dzieci, które mają im urozmaicić czas czekania na autobus.
Przykładem najfajniejszego przystanku na świecie jest ten, który stoi w Singapurze:
Jedynie dbając spełniając oczekiwania dzieci, myśląc o ich potrzebach, patrząc ich oczami możemy zmienić to jak wyglądają nasze miasta. Dzieci są naszą przyszłością, jeśli nie myślimy o nich to co nas czeka? Smutnymi przykładami wyludniania się miast, opuszczania ich przez rodziny z dziećmi są: San Francisco (13% mieszkańców to dzieci), Nowy York (21%), Chicago (23%). Nieprzyjazna przestrzeń powoduje, że ludzi w niej żyjący przestają mieć dzieci. Ci, którzy się na nie decydują uciekają na mniej zurbanizowane lokalizacje. W ten sposób tworzą się podziały i nienaturalne dla społeczeństwa rozwarstwienia, co ma negatywny wpływ na nas wszystkich. W Californii – jednym z 10 najlepiej rozwiniętych ekonomicznie obszarów na świecie, przyrost naturalny jest najniższy od prawie 100 lat!
6 czerwca w Warszawie odbywa się międzynarodowa konferencja City Matters, na której będziemy mówili o potrzebach pieszych, w kontekście rodziców z dziećmi i dzieci. Więcej o naszych działaniach na rzecz przyjaznego miasta przeczytacie na stronie www.rodzicwmiescie.pl
Agnieszka Krzyżak-Pitura