Close

Akuku Mamo – aplikacja dla samotnych Mam

Zaufanie, wiara w swój pomysł i wytrwałość to przepis na sukces. Dzięki ogromnej motywacji i codziennej pracy, Magda Tereszczuk i Marta Mroczek w zaledwie rok stworzyły aplikację Akuku Mamo. To dzięki niej tysiące mam ma szansę pożegnać się z samotnością i poznać inne mamy w swojej okolicy. Dziewczyny dzielą się z nami swoim doświadczeniem. Opowiadają, jak to jest realizować swoją pasję po godzinach pracy na etacie. Jednocześnie opiekować się dziećmi i zajmować domem, a przy tym nie stracić wiary w to, że to się uda.


Magda Tereszczuk i Marta Mroczek

Jak długo się znacie?

Magda: Poznałyśmy się na studiach, czyli ponad 15 lat temu.

Marta: Dokładnie rzecz ujmując, to 17 lat temu. Studiowałyśmy kulturoznawstwo i byłyśmy w jednej grupie.

Magda: Czyli znamy się praktycznie połowę naszego życia. To na tyle długo, by stwierdzić, czy chce się z kimś razem pracować, czy nie.

Czy przed pracą nad Akuku Mamo miałyście okazję pracować razem, czy to Wasz pierwszy wspólny projekt?

Marta: To nasz pierwszy wspólny projekt. Prowadzenie własnej firmy to dla nas zupełnie nowe doświadczenie.

Czy nie bałyście się tego, że wspólna praca wpłynie negatywnie na Wasze prywatne relacje?

Magda: Szczerze mówiąc, nigdy nie myślałyśmy o tym w takich kategoriach. Gdy pojawił się w naszych głowach pomysł ” Aplikacja dla Mam „, to rzuciłyśmy się w wir pracy. Koncentrowałyśmy się na tym, aby iść do przodu, a nie roztrząsać, co się stanie z naszą znajomością.

Marta: Nigdy nie ma się pewności, jak będzie układała się z kimś współpraca. Możesz kogoś świetnie znać, ale prowadzenie wspólnego biznesu się nie uda.

Magda: Uważamy, że przed rozpoczęciem pracy nie ma sensu analizować wszystkich scenariuszy. Po prostu trzeba działać, a reszta wyjdzie w praniu.

Jak często się kłócicie? 😉

Marta: Odpukać, póki co nie mamy na koncie ani jednej kłótni (śmiech) .

Kto wpadł na pomysł stworzenia aplikacji?

Magda: Pomysł na aplikację zrodził się podczas naszej rozmowy. Obie czułyśmy się po urodzeniu dzieci podobnie, narzekałyśmy na to samo i miałyśmy zbliżone spojrzenie na macierzyństwo. Mój mąż, który pracował w branży IT, opowiadał o różnych ciekawych aplikacjach, a ja mówiłam o nich Marcie. I tak, od słowa do słowa, doszłyśmy do wniosku, że matki też potrzebują mieć swoją apkę! W końcu żyjemy w czasach, w których aplikacja to podstawa naszego kontaktu ze światem.

Dlaczego postanowiłyście stworzyć Akuku Mamo?

Marta: Punktem wyjścia było nasze samopoczucie, pewna społeczna obserwacja, a później chęć niesienia misji. Matki na urlopach macierzyńskich są bardzo kreatywne. Dużo widzą, mają czas na przemyślenia. My postanowiłyśmy po prostu zrealizować nasze marzenia.

Ile minęło czasu od pomysłu do jego wdrożenia, czyli do startu aplikacji?

Magda: Ponad rok. Pomysł to oczywiście początek drogi. Później czekało nas gromadzenie funduszy, szukanie zespołu, załatwianie spraw urzędowych no i przede wszystkim ustalanie krok po kroku, jak będzie działać nasza aplikacja.

Marta: Robiłyśmy szkice, dużo czytałyśmy, rozmawiałyśmy ze specjalistami. Nie jesteśmy programistkami i nigdy nie zajmowałyśmy się tworzeniem produktu, jakim jest aplikacja. Z dnia na dzień wkroczyłyśmy do zupełnie nowego świata.

Obydwie pracujecie zawodowo, macie rodziny, kiedy w takim razie pracujecie nad aplikacją?

Magda: Wieczorami i w weekendy. Matki są mistrzyniami logistyki, a także pracy w tak zwanym międzyczasie. Odpisujemy na maile, jadąc metrem lub kolejką SKM.

Marta: Rozmawiamy ze sobą codziennie. Wymieniamy się mailami, naszymi spostrzeżeniami. Tak naprawdę Akuku Mamo jest w naszych głowach przez cały czas.

Co powiedziałybyście kobietom, które mają pomysł i zastanawiają się, czy warto go realizować?

Magda: Powiedziałybyśmy, żeby nie traciły wiary, zacisnęły zęby, przespały się ze swoimi myślami i zaczęły działać. Nigdy tak naprawdę nie ma idealnego momentu na założenie własnej firmy. Najpierw rodzi się pierwsze dziecko, później drugiej, dochodzą nam obowiązki, ale jeśli ktoś naprawdę czegoś pragnie, to nie może się poddawać.

Marta: Dokładnie! Najważniejsza jest wytrwałość i upór w dążeniu do celu. Ja najczęściej kieruję się zasadą, że lepiej żałować, że coś się zrobiło, niż żałować, że czegoś się nie zrobiło. Także polecam ten sposób myślenia – po prostu trzeba próbować!

Rozmawiała: Karolina Bury

Zapraszamy do przeczytania innych inspirujących rozmów m.in. z Basią Kawą mamą-muzykiem.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

CAPTCHA


Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.