Teoretycznie każda pracująca i odprowadzająca składki kobieta w Polsce w momencie zajścia w ciążę nie powinna się martwić finansami. Jeśli trudna ciąża będzie od niej wymagała pójścia na zwolnienie, dostanie odpowiedni zasiłek. A po urodzeniu dziecka świeżo upieczonej mamie będzie przysługiwać zasiłek na urlopie macierzyńskim.
Tyle teorii, w praktyce mama może się mocno zdziwić i zostać potraktowana przez ZUS jak zwykła oszustka, która próbuje naciągnąć ubezpieczyciela na wypłacanie zasiłków bez żadnej podstawy. Takie przypadki to niestety nie jest odosobniona praktyka, nie dotyka tylko (jak mogłoby się wydawać) kobiet prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Mamy, które mają umowę o pracę, też nie mogą spać spokojnie.
Mama vs. ZUS — historie, z którymi przychodzą do nas kobiety
Po naszym wpisie w mediach społecznościowym, dotyczącym zawieszania wypłat zusowskich świadczeń dla matek, posypały się komentarze i maile do kobiet, które doświadczyły tego na własnej skórze.
„Koleżanka dentystka. Noworodek w szpitalu z sepsą po skomplikowanej operacji ratującej życie a ona wezwanie do ZUSu, bo coś się paniom nie zgadzało. Dziewczyna jak większość lekarzy dentystów na własnej działalności. Nie da się pracować on-line w naszym zawodzie. Praca fizyczna. Stres ratowaniem życia dziecka, problemy z utrzymaniem laktacji, odwiedziny w szpitalu, a do tego panie w ZUS traktujące ją jak złodziejkę okradającą państwo. Co z tego, że pierwsze dziecko (i ostatnie) urodziła po 30. Pracuje, płaci ZUS i podatki a wtedy, kiedy potrzebowała sama wsparcia musiała iść do ZUSu wyjaśniać sprawę”.
„Ja też to przeszłam. Podważanie zatrudnienia oraz podważanie wysokości otrzymywanego wynagrodzenia. Na szczęście udało się sprawę zakończyć na etapie przedsądowym. 5 miesięcy bez dochodów, termin 7 dni na odpowiedz na pismo, zbieranie ogromnej ilości dokumentów (dowodów) w zagrożonej ciąży, po wyjściu ze szpitala, gdzie nie wiedziałam, czy moja córka w ogóle przeżyje. Tragedia”.
„Mi wstrzymali zasiłek, no bo musieli sprawdzić, czy moja umowa o pracę JEST PRAWDZIWA. Gdyby nie to, że mój mąż zarabia dużo, to nie miałabym za co żyć. A zamiast zajmować się noworodkiem, zajmowałam się kompletowaniem dokumentów i dzwonieniem do ZUSu. Szczęście też miałam, że nie musiałam gonić pracodawcy, bo wiedzieli, o co chodzi i chcieli mi pomóc. To jest beznadziejne, co się dzieje”.
I tak kobiety, które powinny przygotowywać się do porodu lub skupić na sobie i na dziecku po powrocie ze szpitala, zostają bez środków do życia i muszą walczyć z ZUSem o wypłatę należnych im świadczeń.
Interwencja u Rzecznika Praw Obywatelskich i petycja do ZUS-u
Fundacja Rodzic w mieście od lat działa w zespole ds. kobiet w ramach Inicjatywy Nasz Rzecznik, która współpracuje z Biurem prof. Marcina Wiącka. Zwróciłyśmy się więc do Rzecznika z prośbą o interwencję w sprawie łamania praw człowieka — jak inaczej nazwać odbieranie środków do życia kobietom w końcówce ciąży czy w trakcie urlopu macierzyńskiego? Konstytucja stanowi bezpośredni wyraz zasady opieki i ochrony państwa nad rodziną. Art. 71 ust. 2 Konstytucji RP jest uszczegółowieniem ustrojowej zasady ochrony macierzyństwa. Państwo powinno opiekowac się matkami i rodziną, a nie działać na ich niekorzyść.
W lipcu 2023 roku Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił z oficjalnym stanowiskiem do Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej wskazując na konieczności tworzenia ułatwień w łączeniu pracy zawodowej i macierzyństwa (wystąpienie możecie obejrzeć tu). Prof. Wiącek zwrócił się też do Ministerstwa z prośbą o przedstawienie ministerialnego stanowiska w sprawie wstrzymywania wypłaty świadczeń przez ZUS podczas kontroli prawidłowości deklarowanej podstawy wymiaru składek.
W tym czasie fundacja Rodzic w mieście stworzyła petycję do ZUS-u, w której domagamy się zmiany systemu kontroli i zaprzestania wstrzymywania wypłaty zasiłków podczas ZUSowskich kontroli:
„Apelujemy o natychmiastowe zaprzestanie procederu wstrzymywania wypłaty zasiłków chorobowych wynikających ze złożenia zaświadczenia o niezdolności pracy w czasie ciąży, a także po urodzeniu dziecka, wynikającego z przebywania na urlopie macierzyńskim.
Czas ciąży i urlopu macierzyńskiego powinien być czasem spokoju, a nie dodatkowego stresu wynikającego z kontroli urzędu. Wstrzymywanie wypłaty należnych świadczeń na czas kontroli ich podstawy jest nieludzkim traktowaniem matek, które pozbawia je środków do życia i narusza podstawowe prawa konstytucyjne”.
O petycji i problemie matek nękanych kontrolami ZUS rozmawiałyśmy w audycji Anny Gmiterek-Zabłockiej „Twój problem – moja sprawa” na antenie radia TOK FM. Petycję złożyłyśmy do ZUS-u 24 sierpnia 2023 roku. Czekamy na odpowiedź i ustosunkowanie się państwowego ubezpieczyciela do naszego apelu.
Kolejne spotkania z RPO w sprawie zusowskich świadczeń dla matek
19 września 2023 roku kolejny raz spotkałyśmy się w Biurze RPO w ramach Inicjatywy Nasz Rzecznik (szczegółowy opis przebiegu tego spotkania przeczytacie tutaj) — chcemy wspólnie stworzyć propozycje zmiany przepisów, doprowadzić do zmiany sposobu przeprowadzania ZUSowskich kontroli i skończyć z zawieszaniem wypłat zusowskich świadczeń dla matek.
Po pierwsze, państwo nie może zostawiać ciężarnych kobiet i matek bez środków do życia na czas przeprowadzania kontroli. Po drugie, jeśli system rzeczywiście pozwala na wyłudzanie zasiłków, należy go uszczelnić, a nie automatycznie podejrzewać wszystkie prowadzące firmy kobiety i karać je przez wstrzymywanie wypłaty świadczeń.
Kolejne spotkanie odbyło się, nie bez powodu, z okazji Dnia Matki w maju 2024 roku (tutaj szczegóły spotkania). Podczas tego spotkania ponownie zaalarmowałyśmy Biuro RPO o praktykach, jakie ZUS stosuje wobec matek. Zastępca RPO Valeri Vachev obiecał zawnioskować do ZUS o statystyki dotyczące liczby przeprowadzanych kontroli kobiet w ciąży i na urlopie macierzyńskim. Przychylił się także do wniosku przedstawicielki naszej fundacji o zorganizowanie spotkania z przedstawicielem ZUS, Państwowej Inspekcji Pracy oraz Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Spotkanie planowane jest na październik 2024 r.